środa, maja 21, 2008

Po debacie w sprawie Europejskiej Stolicy Kultury


Aleksandra Szymańska i Romuald Pokojski

Na pytanie „czy Gdańsk może zostać ESK” twierdząco odpowiedzieli prawie wszyscy uczestnicy wczorajszej debaty w Żaku. Taki optymizm jest charakterystyczny chyba tylko dla wczesnego etapu starań. Wszyscy mamy nadzieję i nie poddajemy się, ale tak naprawdę myślimy sobie, że nasze szanse są małe. Przebieg debaty potwierdza obawy.

Gośćmi spotkania byli Prezydent Paweł Adamowicz oraz laureaci konkursu na operatora projektu Gdańsk – Europejska Stolica Kultury 2016, Aleksandra Szymańska i Romuald Pokojski. Mieszkańcy Gdańska i animatorzy kultury mieli dzielić się ze sobą pomysłami na to jak uzyskać tytuł Europejskiej Stolicy Kultury.

Z trzech projektów, które przeszły do drugiego etapu konkursu, sąd konkursowy (m.in. Anna Czekanowicz, Jadwiga Charzyńska) wybrał projekt pochodzącej z Warszawy Aleksandry Szymańskiej i z Torunia Romualda Pokojskiego. Szymańska jest dyrektorem wydawniczym tygodnika "Gala", natomiast Romuald Pokojski prowadzi Teatr Wiczy w Toruniu. Toruń notabene także stara się o miano ESK. Z jednej strony - projekt osób „z zewnątrz” nie jest obciążony konfliktami gdańskiego środowiska, z drugiej jednak strony może źle rozumieć specyfikę i charakter miasta. Laureaci będą musieli wykonać podwójną pracę, aby dogłębnie poznać nasze problemy i potencjał.

Od zwycięzców, zamiast pomysłów i oryginalnej koncepcji, można było usłyszeć jedynie mgliste zapewnienia i przekonywania o tym jakie Gdańsk ma wartości, tradycję i możliwości (z których przecież doskonale zdajemy sobie sprawę). Dowiedzieliśmy się o promocji Gdańska w Second Life, a także poprzez grę komputerową "Wolne Miasto Gdańsk". Zapytani o więcej konkretów laureaci podali główną ideę projektu, która brzmi „wolność kultury i kultura wolności”. Jak przekonuje Pokojski „To nie jest hasło. To jest pewien obszar, który czerpie z podłoża”. Zwycięzcy zastanawiają się co Gdańsk może dać w przyszłości Europie. Dał już wolność narodu, a teraz powinniśmy wejść w obszar wolności w obszarze kultury. Nie podano żadnych szczegółów mających doprowadzić nas do tytułu ESK. Zabrakło także charyzmy i energii dającej nadzieję, że na starówce nie będzie już pusto nocą, a główną atrakcją miasta przestaną być bursztynowe pamiątki!

Roma Piotrowska

Brak komentarzy: