czwartek, lutego 28, 2008

Wystawa Wydział Remontu / ISW 29.02.2008, godz. 19:00

Ksiezniczka i jej palac, Iwona Zając, fot. Magda Malysiak

W piątek o godzinie 19:00 zapraszamy wszystkich na robioną przez nas wystawę "Wydział Remontu" w Instytucie Sztuki Wyspa, która zaprezentuje mnogość strategii artystycznych na terenach postoczniowych.
Stocznia stała się w ciągu kilku ostatnich lat najbardziej rozpoznawalnym miejscem skupiającym gdańską scenę artystyczną. Różnorodność krzyżujących się tu postaw i dyskursów prowokuje do odniesień i odautorskich komentarzy. Zrujnowane, ceglane hale, opustoszałe uliczki stały się bohaterami filmów, są fotografowane, służą za scenografię do przedstawień teatralnych, a przemysłowe odgłosy zostały wykorzystane przez niejednego muzyka. Działają tu malarze, rzeźbiarze, artyści multimedialni, street-artowi, aktorzy, performerzy, a także muzycy. Stocznia to symbol wolności, dla artystów niezależność jest tu jednak nie tylko symboliczna, ale także namacalna. Pracownie mające charakter squatu, są na tyle odizolowane, że nikogo nie rażą, a osoby wiedzące gdzie iść, z łatwością tu trafiają.

Przyszłość stoczni staje się coraz bardziej klarowna, a oczami wyobraźni można już zobaczyć współczesną architekturę. Potrzebny jest nam wspólny dialog, który stanie się punktem wyjścia do budowania prawdziwie spluralizowanego społeczeństwa Młodego Miasta. Artyści znakomicie sprawdzili się przy rewitalizacji terenów poprzemysłowych w innych miastach świata. Sztuka powoduje, że zmienia się społeczne postrzeganie dzielnicy, a twórcy wprowadzają w życie miasta nową energię, pomysły i nieoceniony potencjał. Oni także tworzą zapis tego miejsca. Ich oczami będą oglądać stocznię przyszłe pokolenia.

Dotychczas artystyczne środowisko stoczni nie dążyło do konsolidacji. Teraz jednak ze świadomością rosnącej roli sztuki, w walce o przyszłość nowej, nadwodnej dzielnicy, jest gotowe na wspólne działanie. Musimy stworzyć wspólną platformę do rozmowy i działania, która pozwoli nam pozostać ważnym czynnikiem kształtującym Młode Miasto. Rewitalizacja, czyli kompleksowy proces odnowy obszaru zurbanizowanego, nie polega tylko na remoncie zabytkowych budynków i budowie nowych. Jest procesem uzdrawiania i przywracania do życia przestrzeni miejskiej i artyści biorą i nadal chcą brać w niej czynny udział!

Instytut Sztuki Wyspa ulokowany na dawnych terenach Stoczni Gdańskiej swoim programem podejmuje tematykę bezpośrednio związaną z miejscem, jego historią, ale także planowaną przyszłością. Wystawa ma na celu zebranie i pokazanie wszystkich, bardzo często różnych od siebie postaw artystycznych, nie ograniczając się tylko do tzw. sztuk wizualnych. Chcemy aby spotkały się w jednym miejscu osobowości twórcze związane ze stocznią, rezydenci kilku rozsianych po stoczni miejsc sztuki (m.in. budynku Centrali Telefonicznej nazywanej „Kolonią Artystów”, siedziby teatru Znak, Aku, Modelarni i Instytutu Sztuki Wyspa).

Wernisaż wystawy: 29 lutego 2008, godz. 19:00 Wystawa czynna: od 1 do 31 marca 2008 roku, od wtorku do niedzieli w godzinach od 12.00 do 18.00
Wernisaż uświetni pokaz mody by Mademoiselle Patrini & Jola Woszczenko aka Yoli & botak.
Podkład wokalny: Natalia Grzymała

O 21:00 w Modelarni rozpocznie się druga część wieczoru. Wstęp: 5 PLN

Wystąpią:

Kuba Bielawski
Nagła Wykończyniówka: Jahołkowski - Wierzchowski – Hryniewicki
Teatr Znak: Spektakl Kursu Sztuki - "Intermedium- Szewc"- Pantomima, reż. Hubert Stenzel;


Zagra:

AV
DePisuar
The Energizers


Artyści: Kuba Bielawski, Bogna Burska, Marek Frankowski, Artur Gogołkiewicz, Emilia Grubba, Grzegorz Klaman, Ideyka (Joanna Grochocka), Piotr Jahołkowski, Robert Kaja, Radek Kobus, Tomek Kopcewicz, Lowbudget (Filip Kozarski, Maciej Ryniewicz), Joanna Maltańska, Magdalena Małyjasiak, Grzegorz Mańko, Jagoda Markowska, Wojtek Matłacz, Agata Nowosielska, Mademoiselle Patrini, Magdalena Piepka, Lukrecja Plusz, Pgr Art (Sylwester Gałuszka, Mikołaj Jurkowski), Ellyn Southern, Monika Pudlis, Maja Ratyńska, Gabriel Roszak, Dominika Skutnik, Johan Strauss, Michał Szlaga, Maciej Szupica, Artur Trzciński, Jola Woszczenko aka Yoli, Iwona Zając, Martyna Zdanowicz, Konrad Zientara.

Kuratorki: Ola Grzonkowska i Roma Piotrowska

Przedsmak wystawy zapewni wam film Johana Straussa
"Stocznia spojrzenie o wewnątrz".


czwartek, lutego 21, 2008

Intelektualny podkład na weekend.

Dwa interesujące wykłady odbędą się w nadchodzący czwartek i piątek.

Pierwszy z nich dotyczyć będzie „Krytyki i krytyk sztuki” na regularnie odbywających się spotkaniach z cyklu „Akademia po godzinach”. Swój udział zapowiedzieli: Hubert Bilewicz, Jacek Friedrich, Magda Golon, Zbigniew Mankowski, Daniel Muzyczuk, Malgorzata Omilanowska i Anna Ziemba. Krytyka artystyczna na scenie gdańskiej nadal należy do dziedziny słabo rozwiniętej. Nie ma osobnego kierunku studiów, zajęć, a i sami studenci nie zadają sobie trudu, aby takie teksty tworzyć.

Jedną z płaszczyzn, na której odbywa się intensywna dyskusja wokół sztuki współczesnej jest strona Kuby Banasiaka krytykant.pl. Chociaż czasami nie zgadzamy się z jego argumentami, mając wrażenie „krytyki dla samego krytykowania”, to prowokuje on ożywioną dyskusję na temat zachodzących zjawisk w świecie sztuki, która jest niezwykle potrzebna i której wciąż brakuje na polskiej scenie artystycznej.

Do debat mogą skłaniać także sami artyści. W zeszłym roku szeroko dyskutowanym tekstem był manifest Artura Żmijewskiego „Stosowane sztuki społeczne”, w którym zastanawiał się między innymi nad pozycją/funkcją krytyka. Jest to istotny głos w debacie o roli i pozycji sztuki zaangażowanej społecznie i politycznie.

Ciekawe co nowego przyniesie czwartkowe spotkanie na ASP?

Zupełnie inną tematykę podejmie piątkowy wykład w CSW Łaźnia, który zostanie wygłoszony przez Paula Sermona inaugurując tym samym cykl ImMEDIAte ART. Animatorzy marionetek, aktorzy lub awatary - różnica percepcyjna w przestrzeni telematycznej” to temat, który zostanie podjęty właśnie przez Sermona. W dzisiejszym świecie, kiedy przestrzeń sztuki zaczyna wchodzić w sferę wirtualną zdaje się być bardzo aktualny. „Artysta (Sermon- przyp.red.) bada w swoich zaawansowanych technologicznie pracach fenomen teleobecności, analizuje powstanie interaktywnej narracji determinowanej działaniami odbiorców (users) łącząc ich oddalone od siebie poczynania w jeden, wspólny, teleobecny environment.” - pisze Katarzyna Woźniak , kuratorka cyklu ImMEDIAte art.

Pojęcie sztuki telematycznej sięga lat 60-tych, ale w chwili kiedy do powszechnego użycia wszedł Internet, nastąpił jej rozwój. Wtedy też artyści skupili się na zjawisku teleobecności i przepływie danych, a także na interaktywnej komunikacji w globalnej Sieci i jej wpływie na kształt dzieła sztuki. W takiej sytuacji nie można już mówić o dziele, ale raczej o projekcie - otwartym i przystosowanym do nawigacji, często spełniającym też rolę eksperymentu badawczego.
o.g.

ASP

21 luty

czwartek

godz. 18


Łaźnia

22 luty

piątek

godz.18

poniedziałek, lutego 11, 2008

Wyczółkowski made In China?

Podobno obraz "Rybak z siecią" Leona Wyczółkowskiego, zakupiony w zeszłym roku przez Muzeum Narodowe w Gdańsku, jest falsyfikatem. Wykonano dwie analizy. Analiza stylistyczna, podczas której historyk sztuki sprawdza czy elementy kompozycji, operowanie światłem i warsztat malarski są właściwe dla danego artysty, wykazała, że obraz to oryginał. Analiza chemiczno-fizyczna, uważana za bardziej wiarygodną dała dowód, że gdański „Rybak” jest, wykonanym z dużym talentem, ale jednak falsyfikatem. Nie pierwszy to raz kiedy nawet wybitni historycy sztuki dają się nabrać na sztuczki sprytnego fałszerza. Najsłynniejszy chyba fałszerz XIX wieku Han van Meegeren kopiował Vermeera z takim kunsztem, że jego obrazy przez długi czas uznawano za jedne z lepszych, nowo odkrytych dzieł XVII-wiecznego mistrza.

I w Gdańsku nagle „wypłynął” nieznany Wyczółkowski. Całkiem możliwe, że pochodzi z chińskiej wioski Dafen, która uchodzi za największą kopiarnię świata. Tysiące malarzy i ich pomocników wykonuje setki kopi obrazów wielkich mistrzów dziennie. Jedni specjalizują się w pop arcie, inni w impresjonizmie, a jeszcze inni w rosyjskich mistrzach. Dafen leży w ogromnej metropolii przemysłowej Shenzhen, słynącej z masowej produkcji rozmaitych produktów, które w Polsce kupujemy z metką „made in China”.

Skoro „Rybak z siecią” do złudzenia przypomina oryginał i jest wykonany z właściwym Wyczółkowskiemu kunsztem - można przyjąć, że spełnia on warunek bycia dziełem sztuki. Nie ma zatem co szat rozrywać nad wpadką MN! Szkoda tylko, że Muzeum wydało na fals Wyczółkowskiego aż 80 tys. zł, bo zamawiając w Chinach Warhola, Picassa, van Gocha, ba - nawet Leonarda zapłaciłoby do 15 euro za sztukę! I wówczas mielibyśmy jedno z najlepiej wyposażonych muzeów w Europie…

r.p.

czwartek, lutego 07, 2008

Taki mały gest, a jak dużo zmienia… O planach przeniesienia muralu Iwony Zając.

Fragment muru berlińskiego

Mur na stoczni to nie byle co. Mamy tutaj różne mury - także te sławne. Kawałek tego z Berlina, a także część tego, który przeskoczył Wałęsa, aby objąć kierownictwo protestów w sierpniu 1980.

Kilka lat temu na murze, który odgradza stocznię od miasta, Iwona Zając zrealizowała wielkoformatowy mural dokumentujący wypowiedzi stoczniowców na temat ich miejsca pracy w obliczu transformacji ustrojowej. Mural przedstawia dokumentację wypowiedzi stoczniowców, którzy pamiętają czasy „Solidarności” i walki o „lepszą przyszłość”.

Fragment muru stoczniowego który przeskoczył Wałęsa, aby objąć kierownictwo protestów w sierpniu 1980.

Nowy ustrój polityczny przyniósł nowe problemy, niekiedy rozczarowanie i frustrację. Głosy stoczniowców nie wyrażają entuzjazmu zmianami jakie zaszły, a raczej zawiedzione nadzieje. Jeden z nich mówił: „Teraz przykro na stocznię patrzeć. Kiedy podczas likwidacji stoczni palili maszyny, żeby je potem sprzedać na złom, pękało mi serce. Na barkach stoczniowców wielu ludzi doszło do władzy. Inni pozakładali własne firmy. A my nie możemy doczekać się wypłat”. Jeden z nich nie wyobrażał sobie, że powstanie tam coś nowego: „tu jest blisko kanał, blisko otwarte morze, innego wyjścia nie ma tylko budować statki non stop”.

Tego typu głosy nie pojawiają się w trakcie oficjalnych obchodów rocznicy „Solidarności”, ale pojawiły się na murze stoczni. Mural jest tym bardziej znaczący, że znajduje się w przestrzeni publicznej, przez co bezpośrednio oddziałuje na mieszkańców miasta. Codziennie oglądają go osoby przejeżdżające wzdłuż stoczni tramwajem, czy samochodem. Przechodnie zatrzymują się i czytają.

Mural Iwony Zając

Mural dokumentuje i upamiętnia, ale jest jednocześnie zaprzeczeniem idei konwencjonalnego pomnika, ze względu na swoją street-artową, nieoficjalną formę. Mówi się, że „pomnik zastępuje pamięć”, że jeśli stawia się czemuś pomnik to znaczy, że już można o tym zapomnieć. Na przekór takiemu myśleniu powstała idea antypomnika, który nie pozwala już tak obojętnie przejść obok siebie, namawia do podjęcia krytycznej refleksji, chce ingerować w otaczającą go rzeczywistość.

Na terenach stoczni powstaje już Młode Miasto, nowa dzielnica Gdańska. Developer zadeklarował przeniesienie (!) fragmentu muru z pracą Iwony w okolice mającej powstać ulicy Nowej Wałowej, która będzie główną arterią przecinającą Młode Miasto. Przedstawiciel developera - Tomasz Tromer - mówił nawet dla Gazety Wyborczej że, jest „to ważne dla historii i sztuki monumentalne dzieło, podobnie jak słynny mur w Berlinie”.

Akt przeniesienia muru Iwony w sam środek nowej dzielnicy sprawi, że stanie się on pomnikiem. Tym samym dołączy do lapidarium murów zgromadzonych na dawnych terenach stoczni, aby już można było (w końcu) zapomnieć po co powstał… Praca miała właśnie dlatego tak duże znaczenie, bo nie aspirowała do miana pomnika. Była zapisem ludzkich niepokojów, który intrygował, a jednocześnie w bardzo wdzięczny sposób wpisywał się w tkankę miasta. Biorąc pod uwagę fakt, że mural można w bardzo prosty sposób odtworzyć w innym miejscu (bo wykonuje się go z szablonów) - zaskakuje chęć przenoszenia części muru w inne miejsce…

r.p.

piątek, lutego 01, 2008

Nowe billboardy Petera Fussa!

Po prawie rocznej przerwie w nielegalnym wieszaniu billboardów Peter Fuss powiesił dwa nowe przy stacji SKM w Gdyni Redłowie. Peter Fuss dostając nominację do Sztormu Roku został wyróżniony m.in. właśnie za swoje akcje w przestrzeni publicznej!
http://www.peterfuss.com/






data: 31.01.2008 - ???
r.