Kiedy Jakub Banasiak zapytał nas, czy nie napisałybyśmy (ja i Ola Grzonkowska) obszernej relacji ze spotkania „Krytyka i krytyki w sztuce”, które pod koniec lutego odbyło się na gdańskiej ASP, odpisałyśmy, że w zasadzie nie ma o czym pisać. Banasiak stwierdził więc, że to też dobry punkt wyjścia, a tak w ogóle, to czemu nie rozciągnąć tego na całe Trójmiasto. I wtedy nieco się przeraziłam. Przecież u nas nie ma żadnej krytyki artystycznej!
Czytaj więcej na www.krytykant.pl
środa, marca 19, 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
:)
co to za uśmiech?
roma, no to sobie przejebalas wsrod kolegow i kolezanek z uczelni oraz coponiektorych pedagogow. pisz teksty i nie przejmuj sie tez ze mozesz sobie przejebac u jakiegos artysty obrazalskiego. a pisanie dobrze ci wychodzi:)e.
:) dzięki!
jeśli chodzi o wykładowców z ug to i tak mamy kilku na prawdę fajnych, a moja krytyka była bardziej skierowana w stronę pedagogów ze szkół średnich! Ci fajni bardzo się starają ale tez muszą przy okazji walczyć z zabetonowaniem otoczenia ;)
Prześlij komentarz