poniedziałek, grudnia 18, 2006

Gorzki śmiech Petera Fussa


Kilka lat temu trójmiejska streetartowa grupa R.A.T. została zaproszona do telewizyjnego programu Pegaz, gdzie wystąpiła w kominiarkach. Era RAT-u już chyba minęła (chociaż nadal czekamy na kolejny billboard), a na trójmiejską scenę wkroczył Peter Fuss, który także posługuje się pseudonimem i nie ujawnia swojej twarzy. W ostatnią sobotę w pgr_arcie na gości wernisażu czekała niespodzianka – Peter Fuss we własnej osobie, co więcej - bez kominiarki. Artysta
mieszka w Wielkiej Brytanii i w Polsce, co pozwala mu z większym dystansem odnieść się do polskiej rzeczywistości. Europa śmieje się z nas i reakcją właśnie na ten śmiech są prace Petera Fussa. W sobotę można było oglądać nową, specjalnie na tę okazję przygotowaną, serię mało formatowych obrazków Sometimes i feel ashamed to be polish, która komentuje głównie polską politykę, związek władzy i Kościoła, jarmarczną religijność, ale także nasze społeczeństwo.  Prace Petera Fussa wywołują u widza gorzki śmiech, który przechodzi w uczucie niesmaku, 
kiedy zdajemy sobie sprawę, że Peter Fuss nic nie wymyśla, ani nie wyolbrzymia. Jego prace są 
po prostu wyrwanym z kontekstu wycinkiem rzeczywistości, i dzięki temu swoistemu zawieszeniu w czasoprzestrzeni mają ogromną siłę odziaływania.
r.





1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Super prace, szkoda ze zadko sie pojawiaja i szybko znikaja