sobota, stycznia 27, 2007
Idealna Nigeryjka
Galeria Re:wizja po raz kolejny wyprostowała poziom wystaw prezentowanych w NCK-u. Można tam do 11 lutego oglądać wystawę Andrzeja Karmasza, będącą częścią projektu pokazującego twórczość artystów kiedyś związanych z Gdańskiem, a obecnie robiących karierę w Polsce i za granicą, często niestety słabo kojarzonych z miastem, w którym zaczynali.
Karmasz zasłynął pracami podejmującymi problem tożsamości płciowej i kulturowej. Bada te obszary wcielając się w osoby, zazwyczaj kobiety, z innego kręgu kulturowego. Najbardziej znana jest jego seria autoportretów, w której wcielił się w gejszę, japońską księżniczkę i Maori. Nie wystarcza mu zwykła charakteryzacja. Zdjęcie końcowe jest wynikiem długiego procesu wnikania w obcą sobie kulturę i rolę. Mieszkając w Japonii uczęszczał nawet do szkoły dla gejsz, gdzie przez rok uczono go jak zostać „idealną japońską kobietą”.
Wystawa w NCK’u mimo niewielkiej ilości pokazywanych prac (tylko 3) podejmuje znaczące problemy. Wyraźnie nawiązuje do miejsca, w którym została zaprezentowana, do dyrektora NCK’u – Larry’ego Okey Ugwu. Po przeciwległych stronach pomieszczenia zostały zaprezentowane dwa portrety – fotograficzny i filmowy. Fotograficzny przedstawia Nigeryjkę z grupy etnicznej Fulani, filmowy zaś Nigeryjczyka - dyrektora NCK’u. Fotografia jest w istocie kolejnym autoportretem Karmasza, pokazuje białego, przebranego za kobietę mężczyznę z Polski. Czy udało mu się podczas transformacji zapomnieć kim jest i zostać Nigeryjską kobietą pozostaje tajemnicą. Naprzeciwko oglądamy zapis rozmowy z Larry’m Okey Ugwu, który mówi, że czuje się Polakiem. Który z mężczyzn jest więc bardziej nigeryjski, a który bardziej polski? Zestawienie tych dwóch prac pozwoliło wydobyć z nich istotne treści. Autor zadaje pytania o przynależność etniczną i naszą płciowość. Interesuje go czy są to tylko sztuczne konstrukty i na ile można się zasymilować z obcą kulturą. Pokazuje, że nasze zachowania to nigdy niekończący się spektakl i stara się zdemaskować mechanizmy kultury.
Całość dopełnia film przedstawiający Japończyków tańczących polskie tańce ludowe w budynku na przedmieściach Tokio. Na pierwszy rzut oka znowu wydaje się, że wszystko jest na swoim miejscu, dopiero po chwili zauważamy inne rysy twarzy tańczących.
Wystawa mówi o multikulturowości świata i zacieraniu się granic pomiędzy kulturami. Nic nie jest takie jakie się nam wydaje, niczemu nie możemy nadać jednobrzmiącej definicji. Co więcej - nawet płeć nie musi być nam przypisana biologicznie.
Realizacja w Re:wizji jest przykładem na to, że w małej przestrzeni można stworzyć ciekawą propozycję intelektualną i wizualną. Niestety pod względem słyszalności jest już gorzej, bo żeby wysłuchać co ma do powiedzenia Larry Okey Ugwu trzeba bardzo wytężać słuch...
r.
Wystawa Andrzeja Karmasza "Moving"
Nadbałtyckie Centrum Kultury
ul. Korzenna 33/35
80-851 Gdańsk
www.nck.org.pl
kuratorka: Agata Rogoś
galeria re:wizja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz