Przez ostatni tydzień można było odwiedzać kolejne miejsce sztuki na terenach Młodego Miasta – Magazyn Modeli, gdzie od 20 do 28 czerwca odbywał się „Festiwal Panda”, przygotowany przez Dawida Bistrama. (O jednej z wystaw zorganizowanej przez tego animatora kultury pisałyśmy tutaj). Bistram zaprosił do projektu artystów z dziedziny sztuki, teatru i muzyki. Jednak nie wszystkie zapowiedziane wydarzenia odbyły się z powodu braku środków finansowych. Całość zakładała ożywienie i nadanie nowego charakteru i sensu obiektom, które wkrótce przestaną istnieć. Panda miała miejsce w pustostanie, który idealnie nadaje się na wystawy sztuki współczesnej. Charakter przestrzeni przypomina nieco „Łódź Art Center”.
Duża powierzchnia, wielkie okna, drewniana podłoga, metalowe meble i ruiny hal za oknem idealnie wpasowują się w stosowaną od lat strategię wykorzystywania miejsc zdegradowanych na przestrzenie wystawiennicze. W ramach Pandy została pokazana wystawa „Krawędzie wyciszenia”, na której pokazano prace młodych artystów m.in. Mariusza Burdaka, Agnieszki Budenko, Emilii Grubby, Magdy Piepki, Ady Dobrzeleckiej, Sandry i Adama Arabskich, Jagody Markowskiej, Rafała Podgórskiego, Filipa Piaseckiego, Michała Sosińskiego, Macieja Wojcieszkiewicza. Bardziej jednak niż prace, fascynują zaniedbane zakamarki trzypiętrowego budynku.
Magazyn Modeli: wnętrze
Większość pokazanych realizacji, tak jak na ostatniej wystawie zorganizowanej przez Bistrama, utrzymana jest w stylu skostniałej akademickiej pracowni. Brak tabliczek pod pracami uniemożliwiła zidentyfikowanie większości autorów. Malarstwo wydaje się być lepsze niż rzeźba, ale oba media kultywują tradycyjne poglądy na temat sztuki. Najbardziej wsteczne prace to te będące wariacjami opartymi o studium aktu. Także drewniane rzeźby można by było z powodzeniem pokazać na którejś z polskich wystaw czterdzieści lat temu… Wyjątek stanowi praca Dominiki Kuczkowskiej, która zrobiła instalację wpisującą się w charakter miejsca. Betonowymi płytami wyłożyła przejście pomiędzy dwiema przestrzeniami ekspozycyjnymi. Na płytach widać odciśnięte ślady stóp, a dwie z nich są miękkie i zapadają się pod ciężarem stąpających, po to by za chwilę powrócić do poprzedniej pozycji. Malarstwo i rysunek to z reguły abstrakcje, których widziałam w życiu już tak wiele, że nie są w stanie mnie zainteresować. Trochę „życia” wnoszą ekspresjonistyczne obrazy na parterze, a luzu i zabawy sąsiadujący z nimi mural.
Dominika Kuczkowska
Przeciwwagę do wystawy „Krawędzie wyciszenia” stanowi projekt „The Circle” zrealizowany przez Adama Bućko i Krzysztofa Syrucia. Na długich horyzontalnych planszach dzielących pomieszczenie na trzy podłużne części pokazano rysunki utrzymane w biało-czarnej kolorystyce. Chłopaki namalowali także architektoniczne schematy na ścianach, które wpasowały się w przemysłowy charakter stoczni. Projekt wyróżnia się spójnością i konsekwencją, ale także walorami estetycznymi. Na jednym z „fryzów” w łudząco dynamiczny sposób mieszają się rekiny, pociski oraz wojownicy. Część realizacji również nawiązuje do malarstwa sprzed dekad, ale rozmach i forma robią, mimo wszystko, duże wrażenie.
Roma Piotrowska
Projekt "The Circle"
Projekt "The Circle"
Projekt "The Circle" (fot. http://www.unmaterial.com/)
Projekt "The Circle" (fot. http://www.unmaterial.com/)
Linki:
http://www.unmaterial.com/
http://www.myspace.com/pandafestival
3 komentarze:
fajny blog
pozdrowienia ze slaska
(:
trójmiasto jest jednym z najprzyjemniejszych miejsc do mieszkania i jedną z najbardziej ciekawych scen artystycznych w .pl (chyba tak działa wasz zdrowy północny klimat)
śledzę z zainteresowaniem to, co się u was dzieje i zazdroszę.
pozdrawia "wannabe" studentka historii sztuki w warszawie
http://chattat.chatgulf.net/
Prześlij komentarz