Modelator: Jaka jest idea projektu CROSSKICK?
Adam Witkowski: Zacznę może od momentu, w którym dowiedziałem się o projekcie. Latem, zeszłegoroku zgłosili się do mnie organizatorzy CROSSKICK z prośbą o wykonanie research 'u w gdańskiej ASP, a w szczególności w mojej pracowni (IV rok grafiki - grafika multimedialna), ale również w innych pracowniach "medialnych". Chodziło o znalezienie grupy osób, które warto byłoby zaprosić do współpracy i o stworzenie swoistej reprezentacji ASP Gdańsk, która uda się do Munster na spotkanie z ludźmi z innych akademii europejskich. Projekt jest dość rozbudowany, choć z drugiej strony idea jest bardzo prosta - chodzi o spotkanie, dyskusję, konfrontację postaw. Całość podzielona jest na swego rodzaju "sparingi" między dwoma akademiami. My spotkamy się już niedługo z ludźmi z Wilna.Projekt rozpoczął się już w zeszłym roku i odbyło się do tej pory 9 spotkań między 18 akademiami (między innymi: Wiedeń, Berlin, Barcelona, Ryga...) Na kolejne miesiące tego roku zaplanowano jeszcze 5 meeting 'ów.
M: Kto bierze udział w projekcie, a kto w warsztatach, które odbędą się 20-26.02.07?
A.W.: W całym przedsięwzięciu bierze udział 30 uczelni (akademie, uniwersytety).Do "gdańskiej reprezentacji" zaprosiłem: Natalię Helman, Macieja Salamona, Agnieszkę Gawędzką, Przemka Trześniaka, Gabriela Roszaka oraz z tak zwanej "kadry dydaktycznej" - Bognę Burską.
M: Co zadecydowało, że wybrałeś akurat tych studentów?
A.W: Dwójkę studentów zarekomendował Wojtek Zamiara. Pozostała trójka to ludzie, którzy uczęszczają również do mojej pracowni. Wszystkich swoich studentów poprosiłem o projekt tego, co chcieliby pokazać na wystawie. Dałem bardzo krótki termin na odpowiedź i w ten sposób wyszło na jaw kto naprawdę chce jechać ;-). Każda osoba, oczywiście bardzo ciekawie zinterpretowała tematy, które pojawiały się w ostatnim semestrze oraz ma już jakiś swój dorobek.Fajnie by było zwiększyć ilość tego typu wyjazdów, ponieważ "podróże kształcą" , a poza tym można wtedy uniknąć takiego wrażenia, że to wyjazd w jakąś nagrodę. Tego typu spotkania powinny być codziennością na takiej uczelni jak ASP.
M: Jaki jest cel całego przedsięwzięcia?
A.W: Każde spotkanie z cyklu Crosskick ma swój odrębny temat, naszym jest "Idealna Akademia". Będziemy się poznawać, pewnie dyskutować, nawet trochę pracować ;-). Nie liczę na to, że uda się nam wypracować jakiś rewolucyjny model akademii, ale może podzielenie się swoimi przemyśleniami z kolegami z Wilna i Munster zaowocuje czymś ciekawym. Ja uknułem dla nas takie hasło przewodnie "Prawda nie zawiera wskazówek".
M: Czy możesz powiedzieć coś więcej o tym haśle?
M: Czy możesz powiedzieć coś więcej o tym haśle?
A.W: Nie wiem czy w ogóle nam się ono przyda, ale kiedy pomyślałem sobie o takiej idei - "idealna akademia" to bardzo szybko doszedłem do wniosku, że najlepszy system kształcenia to relacja mistrz - uczeń. No, ale mistrz musi oznaczać mistrza! Nie tylko osobę, która w jakiejś hierarchii (w tym przypadku szkolnym) została postawiona wyżej. Prawdziwy mistrz nie zakłada też, że ma monopol na rację, ale umie postawić swojego ucznia w sytuacji, w której uczeń staje twarzą w twarz z jakimś faktem, do którego ten sam musi się ustosunkować i wyciągnąć wnioski dla siebie. Taki model zakłada też oczywiście, że uczeń ma ochotę na naukę ;-). Dla mnie osobiście to hasło symbolizuje jeszcze pewien poza konceptualny stan umysłu, spotkanie z pustką, w której po prostu wskazówek być nie może.
M: Gdzie będą odbywać się warsztaty i kiedy będzie można obejrzeć ich efekty?
A.W: Warsztaty odbywać się będą w Munster w Kunstverein, tam też między 30 marca a 13 maja będzie można oglądać wystawę prac, które powstaną w trakcie warsztatów lub będą się odnosić do ich tematu. Bardzo cieszę się z tego faktu, ponieważ tworzenie "prawdziwych" wystaw jest czymś, czego bardzo brakuje na Akademii. Wszystkie prezentacje w jej gmachu są całkowicie sztucznym tworem. Jest coś takiego w postawie większości studentów (nawet tych najzdolniejszych), że odpuszczają sobie ten najważniejszy, jak mi się wydaje, moment czyli prezentację efektu swojej pracy. Na dobrą sprawę nie ma też takiej przestrzeni w szkole, która byłaby przygotowana jako przestrzeń ekspozycyjna. Oczywiście można zajmować się całe życie instalacjami site - specific, ale nie każdemu to pasuje (no bo przecież nie musi). Poza tym troszkę inaczej podchodzi się do "dzieła", kiedy idzie się je obejrzeć na wystawie, a inaczej kiedy ogląda się coś tylko w drodze do kibla lub jako kawałek wydruku, który wisi nad komputerem w sali wykładowej.
M: Czy Kunstverein w Munster to jakaś większa galeria?
A.W: Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Widziałem kilka zdjęć z wnętrza - wygląda jak normalny whitecube. Przeglądałem też program i prezentował się dość interesująco. Na liściewystaw było też kilka polskich nazwisk, artystów związanych z Fundacją Foksal oraz chyba Roman Dziadkiewicz.
Może przy okazji zareklamuję jeszcze warsztaty, które organizuję w połowiemarca (prawdopodobnie 13-15). Udało mi się zaprosić jednego z czołowychprogramistów/artystów - Olaf'a Matthes'a, który poprowadzi spotkania dotyczące systemówinteraktywnych.
Zapraszam wszystkich serdecznie!
Przygotowała: Ola Grzonkowska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz